poniedziałek, 15 grudnia 2008



Odkrywam na nowo porto, które poznałem chyba z 6-7 lat temu. Trochę zacząłem świętować. To, że właśnie tutaj, jest kwestią kilku rzeczy. Tak czy inaczej, fajne jest to, że w tym roku w ciut innych okolicznościach, ciut w innym miejscu, w ciut innym powietrzu. Nowe doświadczenie, a to zawsze jest złotem. Za tydzień zrobię to jeszcze raz. Nie jestem zbytnio przywiązany do dat.

Lampka w paryskim centrum dowodzenia.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

stolatstolat

Anonimowy pisze...

Rozmachu w marzeniach!
Nie tylko w dniu urodzin...

Anonimowy pisze...

Stolat, Kamilu friend! :)

 
blogi