Och i ach. Tak. Wiem. Sam się przed sobą tłumaczę. Postanowiłem się dziś wypisać z Facebooka, na którym i tak byłem jedną z mniej aktywnnych z 350mln zarejestrowanych tam osób. Chowam się w intymny świat mojego czarnego bloga. Tekst i zdjęcia. Moje. Tylko moje :)
Siedzę w pociągu do Krakowa, zmasakrowany wczorajszym winem, zmasakrowany ostatnią niemocą, lekkim zawrotem głowy. Byle do ciepła, byle do słońca. "Zimo wypierdalaj".
Zdjęcie z 24h pobytu w Sopocie w lutym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz