
Od kilku dni boli mnie głowa. Dawno nie miałem takiego wewnętrznego imperatywu, żeby szukać źródła bólu... bo dawno nic mnie tak nie bolało. Więc codziennie rano ćwiczenia na rozluźnienie kręgów szyjnych, śpię bez poduszki albo z poduszką na boku, no paranoja. Czyżby? Może w końcu przyszedł czas by o siebie zacząć dbać? Kochanie, co z naszym bieganiem?
piątek, 10 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz