poniedziałek, 22 września 2008

to nie to, że nie robię zdjęć. tylko... ostatnio jestem tak zalatany... pogoda... choróbsko mnie dopadło jakieś... nawet siły nie mam photoshopa odpalić. a troche narobiłem neagtywów... i poskanować warto by było... mimo choróbska, czeka mnie dość męczący tydzień... sporo spraw, wyprowadzka z ursynowa... no i wyjazd do Krakowa, a potem dalej. na zachód ;) sporo sporo. i jeszcze sprawy, zwane zawodowymi... i jeszcze jakieś moje zdjęcia w niedzielę... portrety... w sumie, żeby tego cholernego września nie było, co co roku choruje, to i jakoś by szło wytrzymać :) a tak... znów będę spał z otwartą buzią, bo nos zapchany. rano ból gardła... no normalnie armagedon. i tak dobrze, że mogę sobie jutro trochę dłużej pospać. mielonka od 11ej... może 12ej... kurcze, a dziś zrobiłem fajną modę... taką "po sesji" dla poradnika, którego warto słuchać. chętnie bym to wrzucił tu... ale dziś... mogę sobie tylko poklepać w klawiaturę. tak od niechcenia. tak by sobie pogadać... pomonologować. photoshopa nie dotykam...


Brak komentarzy:

 
blogi