wtorek, 8 kwietnia 2008




Czasami tak jest, że pędzę. Pędzę i czasu nie mam. To z pewnością choroba naszych czasów. Napewno też to kwestia organizacji. Ostatnio wziąłem sporo na swoją głowę i ledwo zipię.
Nie mogę się doczekać kiedy chociaż jedna z tych rzeczy zaprzątających moje myśli, zjadających czas zniknie i przez wiele miesięcy albo i nigdy się już nie pojawi. Nie mam na myśli spraw zawodowych, ani warszawskich, ani krakowskich. Przede wszystkim pewne rodzinne, które spędzają mi sen z powiek... może właśnie dlatego jeszcze tu siedzę i piszę. No, 
ale w ramach odpoczynku, obrobiłem dziś foty zrobione strrrasznie dawno temu. I może dobrze, że teraz a nie wcześniej. Podoba mi się ten pomysł na tego typu zestawienia, i kolorystyczne i treściowe... (jest takie słowo???). Tak więc, może czasem dobrze, jak zdjęcia poleżą, i człowiek ma czas na zdystansowanie się, i znalezienie metody...

Brak komentarzy:

 
blogi